Nowa sylwetka Pani Ani [-14,4 kg]

kategoria: Artykuły, Blog
Nowa sylwetka Pani Ani [-14,4 kg]

Pani Ania dzięki utracie kilogramów poprawiła nie tylko kondycję fizyczną, ale również stała się bardziej pewną siebie osobą i pozytywnie nastawioną do życia.

Pani Aniu czym jest dla Pani dobre zdrowie?
Zdrowie jest dla mnie najważniejszym elementem, dzięki niemu mogę się cieszyć całym swoim życiem i spełniać swoje marzenia.

Jak kuracja w Bonne Santé poprawiła Pani zdrowie i samopoczucie?
Bardzo! Stałam się bardziej pewna siebie, pozytywnie nastawiona do życia i pełna energii. Pod względem zdrowotnym pozbyłam się ciągłych bóli migrenowych głowy.

Co zmieniły w Pani życiu utracone kilogramy?
Bardzo dużo. Jestem bardziej aktywna i otwarta na świat, mogę ubrać się w co chcę i z uśmiechem pozować do zdjęć, a wcześniej nie sprawiało mi to przyjemności.

Co najbardziej podobało się Pani w przygotowanej diecie?
To, że nie było rzeczy wymyślanych, tak jak w niektórych dietach. Jadłam znacznie więcej i przy tym chudłam, a przede wszystkim zdrowo się odżywiałam.

Czy można osiągnąć trwały i szybki efekt bez obowiązkowej suplementacji?
Wg mnie tak. Próbowałam różnych sposobów, ale sama nie podołałam i przede wszystkim nie było to zdrowe, dopiero pomoc pani Eli okazała się „strzałem w 10”.

Jak pomógł Pani cotygodniowy kontakt z osobistym dietetykiem Bonne Sante?
W każdym tygodniu czekałam na ten dzień, w którym miałam umówioną wizytę, ponieważ wiedziałam, że Pani Ela przywita mnie z uśmiechem i da mi ogromne wsparcie i motywacje. Dobrze wspominam również moment ważenia i tą ciekawość jaka cyferka się pojawi.

Co sprawiło, że to kuracja i dieta Bonne Santé okazała się najskuteczniejsza?
Idąc na pierwszą wizytę miałam silną wolę i postanowiłam sobie, że musi mi się udać i dam radę! A później w podtrzymaniu tej pozytywnej energii pomogła mi pani dietetyk, która dawała mi niezłą motywacje i wierzyła we mnie.

Jak na Pani sukces zareagowała rodzina i najbliżsi?
Hmm, z tym to było różnie, zazwyczaj reagowali „wow, jak Ty super wyglądasz”, ale negatywów też nie brakowało, ponieważ ludzie zaczęli mi przypisywać różne choroby – trochę było mi przykro, ale pomyślałam sobie, „niech mówią co chcą, ważne że ja osiągnęłam to co chciałam, świetnie się czuję i zdrowo odżywiam”.

Czy poleciłaby Pani kurację w Bonne Santé swoim bliskim?
Jasne, bo naprawdę warto, a nawet już to zrobiłam. Kilka osób skontaktowało się ze mną widząc moją przemianę.